JAK BYŁO W BRUKSELI? FOTOREPORTAŻ ABSOLWENTA

Strona główna >> Z Zycia Szkoly >> JAK BYŁO W BRUKSELI? FOTOREPORTAŻ ABSOLWENTA

Tegoroczny absolwent „Kilińskiego”, trzykrotny Stypendysta Prezesa Rady Ministrów i zdobywca tytułu Primus Inter Pares, a także pierwszej w historii szkoły Nagrody Złotego Pegaza Klubu Inspiracji Twórczej „Kilińskiego”, a obecnie student I roku na Wydziale Informatyki i Nauki o Materiałach Uniwersytetu Śląskiego - Mateusz Król, na prośbę opiekuna Klubu Inspiracji Twórczej, Pani Cecylii Bielnik, przesłał fotoreportaż z pobytu w Brukseli, opatrzony własnym tekstem. Wycieczka do Brukseli (19.06 - 22.06.2017r.) - to forma nagrody przyznanej przez Posła Jana Olbrychta za zdobycie przez Mateusza Króla II miejsca w Lokalnym Konkursie Fotograficznym: „Zoom na COOLTURĘ” w roku szkolnym 2016/2017.

„Podróż minęła przyjemnie, mimo tego, że trwała prawie 20 godzin. Pierwszego dnia pracownicy Parlamentu oprowadzili nas po pięknym "miasteczku studenckim" Leuven. Tam spędziliśmy kolejne dwie noce. W Leuven poznaliśmy Polaka prowadzącego własną restaurację. Poczęstował nas belgijskimi frytkami i porcją ciekawostek na temat życia w Belgii. Wieczorem wraz z kolegą z CKZiU (również stypendystą) zwiedziliśmy resztę Leuven. Następny dzień powitał nas ciepło. Przed ponad 30*C upałem uratowała nas klimatyzacja Parlamentu Europejskiego. Poseł Jan Olbrycht oprowadził nas po tym niesamowitym zespole budynków. Zwiedziliśmy Dom Historii Europejskiej, a później sami poszliśmy na spacer po Brukseli. Po czasie wolnym czekała nas kolacja z Janem Olbrychtem. Dowiedzieliśmy się bardzo dużo na temat funkcjonowania Unii Europejskiej (tego właśnie dnia była nieudana próba zamachu, o którym jeszcze nie wiedzieliśmy). Następny dzień powitał nas tak samo ciepło. Szybko się spakowaliśmy, zrobiliśmy zakupy w pobliskim markecie i z Leuven wyruszyliśmy do Brukseli. Miasto było bardzo zakorkowane, ale w miarę sprawnie dojechaliśmy do Royal Museum of the Armed Forces and Military History. Tam mieliśmy okazję obejrzeć zabytkową broń i maszyny wojenne z czasów wojny secesyjnej. W muzeum było mnóstwo samolotów i helikopterów. Prawdę mówiąc, ta część ekspozycji szczególnie mnie pochłonęła. Spacerem przez najciekawsze miejsca w Brukseli, mijając także miejsce wczorajszej próby zamachu, doszliśmy do zabytkowego rynku. Tutaj, po krótkim wykładzie przewodnika, dostaliśmy czas wolny. Uliczek było mnóstwo, wszystkie piękne i zatłoczone. Czas w Brukseli minął nam szybko i przyjemnie. Około godziny 16. wyjechaliśmy z Brukseli, aby w południe następnego dnia wrócić do Polski.” (Mateusz Król)

Galeria zdjęć: